Dawno to kiedyś było
Kiedy kwitnące kwiaty zwiędły
Byłaś wtedy najpiękniejsza
Teraz sobie nie przypominam której wiosny
I jakby na próżno walczę
Zbyt wcześnie się dla ciebie urodziłem
Nie mogę ci powiedzieć czym jest smutek
Weź mnie to za złe, ale wierz mi w to
Jestem sługą jednego Pana
Aż mi dusza pości, aż mi dusza pości
Od ciebie, rosisty kwiecie
Żeby mnie tylko budził
Brzęk dukatów z twojej kamizelki
Bym się mogła osądzić
Że pokochałam cię, że się rozchorowałam
I jakby na próżno walczę
Za późno się dla ciebie urodziłam
Nie mogę ci powiedzieć czym jest smutek
Weź mnie to za złe, ale wierz mi w to
Jestem sługą jednego Pana
Aż mi dusza pości, aż mi dusza pości
Od ciebie, rosisty kwiecie
Nie mogę ci powiedzieć czym jest smutek
Weź mnie to za złe, ale wierz mi w to
Jestem sługą jednego Pana
Jedna ręka prosi, druga nosi skarb
A w duszy nie ma spokoju