Ty zapomnisz o mnie
na liliowym księżycu
może tylko
na chwilę.
Pozostawiając dla mnie
jedynie cieniutką nić,
tylko kroplę
mego żalu.
Nie przysłaniając horyzontu
twego księżyca, który nie istnieje,
odsłoniłaś noc — ogromny parasol,
spotykając różowy świt.
Tam na liliowym księżycu
tak bardzo chciałaś być sama,
nie zapominając o mnie,
ty zasnęłaś przy oknie.
Kiedy zmęczył nowy dzień,
tak jak zawsze,
ty odfrunęłaś, odfrunęłaś,
odfrunęłaś tak daleko.
Gdy pojawił się ten sen
nie mający nic wspólnego ze mną,
ty zapomniałaś, ty zapomniałaś
o wszystkim z taką łatwością.
Ty zapomnisz o mnie
na liliowym księżycu
może tylko
na chwilę.
Pozostawiając dla mnie
jedynie cieniutką nić,
tylko kroplę
mego żalu.