Pewnego zimowego poranka,
wyszłam z domu jak szalona.
Wiatr przeszywał mi
ciało i prosił
o heroiczną decyzję
Wzięłam gazetę i długopis,
znalazłam tanie mieszkanie.
Trzy czynsze by je zarezerwować
Meble by je umeblować
I nie chcę cię już widzieć
Nadeszła sroga noc i ja
czuję się tu jak wygnaniec.
Chcę wrócić z powrotem
i prosić o przebaczenie
ale wstyd mi się do tego przyznać.
Jednakże bez ciebie jestem połową siebie.
Nie wyrzuca się tak całego życia.
Chcę wrócić z powrotem
i prosić o przebaczenie
ale prześladuje mnie ucieczka
Pewnego zimowego poranka,
wyszłam z domu jak szalona.
Wiatr przeszywał mi
ciało i prosił
o heroiczną decyzję.