Wejdź, zamknij drzwi
I przytul mnie mówiąc:
''Ukochana, ja jestem z powrotem''
Wejdź, nie obchodzi mnie
Co ty uczyniłeś ze swoim życiem,
Po tym jak odszedłeś,
Jedynie obiecaj mi, że po raz kolejny
Mnie nie zostawisz...
Wchodzę i obejmuję cię,
Zamierzam obdarować cię pocałunkami,
Zaspokajając pragnienie
Wchodzę i w końcu
Znajduję się w obrębie twojej piersi,
Ja nie miałem prawa,
Ach, jaką głupotą było zostawić cię
Powiedz mi, że wróciłeś,
Że nie potrafiłeś o mnie zapomnieć,
Że popełniłeś błąd,
Usiłując związać się z nią,
Jednak nie poczułeś miłości do niej
Był to kryzys miłości,
Ja kochałem cię zawsze,
Zrozum, że nigdy
Nie przestałem cię kochać,
Wybacz mi,
Nie poczułem miłości do niej,
Nigdy nie zamieniłem cię dla niej
Pozwól mi wrócić,
Wejdź (wejdź), zamknij drzwi (zamknij),
I przytul mnie mówiąc:
''Ukochana, ja jestem z powrotem''
Wchodzę i w końcu
Znajduję się w obrębie twojej piersi,
Ja nie miałem prawa,
Ach, jaką głupotą było zostawić cię
Powiedz mi, że wróciłeś,
Że nie potrafiłeś o mnie zapomnieć,
Że popełniłeś błąd,
Usiłując związać się z nią,
Jednak nie poczułeś miłości do niej
Zamierzam wytłumaczyć się, wytłumaczyć się
Był to kryzys miłości,
Ja kochałem cię zawsze,
Zrozum, że nigdy
Nie przestałem cię kochać,
Wybacz mi,
Nie poczułem miłości do niej,
I powtórzę to ponownie,
Nigdy nie zamieniłem cię dla niej