Na początku byłem z tobą,
i zawsze byłem szczery,
Mówisz, że się nie zmieniłaś, ale wątpię w to (och)
Po co to kontynuować,
skoro już nie czuję twoich pieszczot,
Nie mów już nic,
dłużej już tego nie zniosę,
Ech, aye, aye
Przestałem już wierzyć
twojemu uśmiechowi,
twój dotyk już nie kłamie
To nie byłem ja,
to nie ja obejmowałem cię w pustym spojrzeniu,
To nie byłem ja,
to nie ja ci powiedziałem ''odejdź'',
i abyś już nigdy nie wracała!
To nie byłem ja,
To nie byłem ja,
To nie byłem ja,
To nie byłem ja
Robiłem wszystko, o co tylko poprosiłaś,
Ty, a co gdybym ja zapragnął tego samego, czego pragnęłaś ty,
Wyczuwałem twoje fochy i głuche uśmiechy,
Już wiedziałem do czego może dojść,
Ty, jak to możliwe, że jesteś w stanie zmienić się tak bardzo
Ja, jak to możliwe, że straciłaś swój powab,
skoro ja nigdy się nie poddawałem, ani nie ustawałem w rozmowach,
Tobie przychodzi łatwo
zaprzepaścić to wszystko...
Przestałem już wierzyć
twojemu uśmiechowi,
twój dotyk już nie kłamie
To nie byłem ja,
to nie ja obejmowałem cię w pustym spojrzeniu,
To nie byłem ja,
to nie ja ci powiedziałem ''odejdź'',
i abyś już nigdy nie wracała!
To nie byłem ja,
To nie byłem ja,
To nie byłem ja,
To nie byłem ja
Łatwo jest skasować numer,
ale ciężko jest oddalić się,
Być może nie tego oczekiwałaś,
Być może to ja popełniłem błąd,
Zmieniłem się,
i nie wiem o tym
O wiele trudniejsza jest rozmowa,
Trudno jest obdarzyć zaufaniem,
I jak w ogóle mogliśmy dopuścić do tego,
nie wiem,
nie wiem
To nie byłem ja,
to nie ja obejmowałem cię w pustym spojrzeniu,
To nie byłem ja,
to nie ja ci powiedziałem ''odejdź'',
i abyś już nigdy nie wracała!
To nie byłem ja,
To nie byłem ja,
To nie byłem ja,
To nie byłem ja