[Zwrotka 1]:
Milczy ekran i ja bym chciał razem z nim
Po prostu zabrać ciebie dla siebie i trzymać ze wszystkich sił
Ale nowy dzień i ja znowu jestem nie do wytrzymania
I ty odchodzisz, jakby ja ciebie poprosił
I niby jestem szczęśliwy, ale oczywiście do ciebie przywiązany
Na naszej ulicy opowieści, światła dla nas nie gasną
Możesz dalej gadać bzdety, nikomu nie zrobi się lżej
Wieć skacz do mnie póki łapię
(No dobra, złapię)
[Refren]:
I niech kapie, kapie z nieba
Idę w mokrych trampkach do ciebie gdzie bym nie był
Dla pozostałych jestem zajęty, telefony bez odpowiedzi
Byle dojść do ciebie, byle dojść do ciebie
I niech kapie, kapie z nieba
Idę w mokrych trampkach do ciebie gdzie bym nie był
Dla pozostałych jestem zajęty, telefony bez odpowiedzi
Byle dojść do ciebie, byle dojść do ciebie
[Zwrotka 2]
Nie zauważaj mnie, przecież odchodzę
Nie wołaj mnie z powrotem, przecież tam już nas nie ma
Znów zamknąłem oczy i zamknąłem się od wszystkich
Więc czy zostaniesz nie jest już dla mnie ważne
Widzisz - mokry na wskroś do głębin duszy
I ten quasi-deszczyk nie ugasi
Pragnienia dotrzeć żeby choć pogadać
I padam bez sił
I nie potrzebuję parasola, nie potrzebuję nikogo
Chlapały mokre trampki po kałużach i wiedziałem, że na mnie czeka
W końcu niesie nas jak nikogo
Więc możesz milczeć i dalej
Ale żebym zrozumiał nie potrzebuję słów
Dla innych nas nie ma, nogi ledwie się plączą
Z nami wolność wiatru, tylko nie gniewajmy się
Przejdę kilometry, nie będę chciał wrócić
Wszystko będzie dobrze, ale muszę zmienić buty
[Refren]:
I niech kapie, kapie z nieba
Idę w mokrych trampkach do ciebie gdzie bym nie był
Dla pozostałych jestem zajęty, telefony bez odpowiedzi
Byle dojść do ciebie, byle dojść do ciebie
I niech kapie, kapie z nieba
Idę w mokrych trampkach do ciebie gdzie bym nie był
Dla pozostałych jestem zajęty, telefony bez odpowiedzi
Byle dojść do ciebie, byle dojść do ciebie
I niech kapie, kapie z nieba
Idę w mokrych trampkach do ciebie gdzie bym nie był
Dla pozostałych jestem zajęty, telefony bez odpowiedzi
Byle dojść do ciebie, byle dojść do ciebie
I niech kapie, kapie z nieba
Idę w mokrych trampkach do ciebie gdzie bym nie był
Dla pozostałych jestem zajęty, telefony bez odpowiedzi
Byle dojść do ciebie, byle dojść do ciebie