Oh, on śmierdzi jak zwłoki
Leży martwy na łóżku
Nigdy nie ukradł broni, pożyczył ją od Bati
Oh, krew płynie strumieniami, ale pieniądze opuściły dyplomatę
Tak długo kłamał
Wierzyłam że upadnie
Oh, on śmierdzi jak zwłoki
(Leży martwy na łóżku)
Nigdy nie ukradł broni
(pożyczył ją od Bati)
Ah, jego twarz jest pozbawionym skóry mięsem
(wyrzucę jego ciało pod mostem)
Na jego palcu jest pierścień
(on również unosi się nad dnem)
Pochowałeś mnie za obwodnicą Moskwy
Nakarmiłeś mnie glebą
Ale uwolniłam się od piekła
I wróciłam po Ciebie
Zapewniłeś mi, że mnie kochasz (tak tak tak tak tak tak)
I że będziemy razem na zawsze
Wiedziałam, co mnie zniszczy
Potrzebowałam twojej duszy
Oh, on śmierdzi jak zwłoki
(Leży martwy na łóżku)
Nigdy nie ukradł broni
(Pożyczył ją od Bati)
Oh, byliśmy przyjaciółmi
(Zegar wybił północ)
Kto by nie stracił?
(Tak, tylko my płacimy)
Oh, on śmierdzi jak zwłoki
(Leży martwy na łóżku)
Nigdy nie ukradł broni
(Pożyczył ją od Bati)
Oh, tu jest tak ciemno
(Może on jeszcze wciąż żyje?)
Ból odejdzie z czasem
(Teraz już jest mi całkiem obcy)
Pochowałeś mnie za obwodnicą Moskwy
Nakarmiłeś mnie glebą
Ale uwolniłam się od piekła
I wróciłam po Ciebie
Zapewniłeś mi, że mnie kochasz (tak tak tak tak tak tak)
I że będziemy razem na zawsze
Wiedziałam, co mnie zniszczy
Potrzebowałam twojej duszy
Tak bardzo kochałam jego dłonie
Teraz nie ogrzewają już moich
W jego oczach pozostała agonia
A usta stają się blade
Tak bardzo kochałam jego dłonie
Teraz nie ogrzewają już moich
W jego oczach pozostała agonia
A usta stają się blade
Pochowałeś mnie za obwodnicą Moskwy
Nakarmiłeś mnie glebą
Ale uwolniłam się od piekła
I wróciłam po Ciebie
Zapewniłeś mi, że mnie kochasz (tak tak tak tak tak tak)
I że będziemy razem na zawsze
Wiedziałam, co mnie zniszczy
Potrzebowałam twojej duszy