Nałożyłam czerwoną szminkę na znak żałoby
i czarny płaszcz.
Mój wujek był człowiekiem dystyngowanym.
Mamo, nie płacz, przełknij łzy i zapomnij
jego zachłanne ręce między moimi nogami.
Teraz spoczywa w łasce Boga.
Grzeczna dziewczynka… Licz ładnie…
Więcej punktów ma, kto się nie wstydzi.
Zabawmy się w ciuciubabkę,
a wtedy wujek zabierze cię w góry.
Żegnamy na zawsze szlachetną duszę,
wzorowego ojca, przyjaciela i brata…
I czuję głęboką pogardę i ich oczy na sobie.
Ujawniłam ohydne kazirodztwo, ale mi nie uwierzono.
Grzeczna dziewczynka… Powoli, powoli…
Spokojnie, on nie gryzie i nie ucieka.
Zabawmy się w ciuciubabkę,
a wtedy wujek zabierze cię na wakacje.
Grzeczna dziewczynka… Licz ładnie…
Kto szuka, wcześniej czy później znajdzie…
Słodziutka, zrób to jeszcze raz,
a wtedy wujek zabierze cię na karuzelę.
A wtedy wujek zabierze cię na karuzelę.
Nałożyłam karminową szminkę,
a pod płaszczem nie miałam niczego
na cześć mojego dręczyciela.