Już słyszę jak szczęka broń
już się Biesy szykują
ja jeszcze czekam w bramie
nim mi konie podkują
ja jeszcze w bramie czekam
jeszcze ci chcę Z Bogiem rzec
pies rzemień kąsa, szczeka
ach, dobrze, że mnie kochałeś
Gdy pancerz o pancerz trzaśnie
gdy dojdzie do walki
ja na surmę wojenną
odnajdę swoje centrum
dziś nie możesz być ranny
albo umrzeć albo żyć
dziś muszę wszystkiej broni
którąś mi dał użyć
Jak poznał byś wartość życia bez śmierci
wszystko co żyje w proch się rozleci
co martwe, znów kiedyś ożyje
życie i śmierć we wszystkim także w moim nożu jest
Może tym Demonom
gdzieś w ciemności ulegnę
zgniecie mnie strach bardziej, niż zniosę
sztyletem w ranie obracając podle
ale póki jest we mnie
krwi kropla ostatnia
żywocie mój, trwaj
Przebijem się do południa
Jak poznał byś wartość życia ...
Już słyszę jak trąbią atak
już słyszę cięciw świst
Nikt w tym sieczeniu
niczego nie może być pewny
i mimo walki, jeśli
marnie zginę, zrzucę powróz
me ciało w ziemi się zetli
lecz nie moje "kocham was"