Potrzeba mi czegoś więcej, niż nowego telefonu
Chcę ciągle czegoś więcej, by się wypełnić, jestem pusty
Mam w oczach złość i także trochę uporu
Moje życie to kropla, która zanurza się w morzu
Sądzisz, że jak się mam, nie wiem, co mnie bierze
Nie wiem, co mnie zabija, tutaj ten kto myśli, potem przegrywa
Ja już w nic nie wierzę, próbowałem się zmienić
Kładę wątpliwości na nitce, żeby popatrzeć, jak spadają
I kiedy gram
Tylko kiedy gram jestem w stanie ci powiedzieć
Kim ja jestem: jestem punktem w pustce
Przeklęte, przeklęte osoby, które nie wiedzą, że
są same, potem płaczą same, przeklęte osoby
Przeklęte, przeklęte osoby, które nie wiedzą, że są same
potem płaczą same, przeklęte osoby, ech, przeklęte!
Sądzisz, że kim jesteśmy, jeśli nie małymi frazami
Jeśli nie wielkimi iluzjami usystematyzowanymi za pomocą imion
Chcesz przesłań dających nadzieję, cóż, zmień artystę
Chcesz usłyszeć, że będzie dobrze, cóż, zmień artystę
Taki już jestem: bipolarny, z dramatem
Kogoś, kto wypluwa w ten sposób pytania na papier
I modlę się, modlę, chociaż w głębi nie wierzę w to, że
ktoś słyszy i pojmuje moje obawy, ja wierzę w wojnę
Nieświadomości w konflikcie wewnątrz jednej duszy
Jesteśmy tysiącem wszechświatów wewnątrz jednej osoby
Brać lub zostawiać, albo mnie zrozumiesz, albo to jedno i to samo
Tak bardzo świat umie oszukiwać reklamami nad morzem
Gdzie wszyscy są tacy sami
Nikt nie pyta się o nic, ale set
Już się skończył, wracajcie do bycia niczym
Przeklęte, przeklęte osoby, które nie wiedzą, że
są same, potem płaczą same, przeklęte osoby
Przeklęte, przeklęte osoby, które nie wiedzą, że
są same, potem płaczą same, przeklęte osoby
Przeklęte, przeklęte osoby, które nie wiedzą,
że są same, potem płaczą same, przeklęte
Przeklęte osoby, które nie wiedzą, że są
same, potem płaczą same, przeklęte osoby
Przeklęte, przeklęte osoby, które nie wiedzą,
że są same, potem płaczą same, przeklęte
Przeklęte osoby, które nie wiedzą, że są same, potem
płaczą same, przeklęte osoby, ech, przeklęte!