Nie, nie, załóż z powrotem bluzę,
Wyjdź z samochodu, nie prowokuj mnie,
Kiedy ja już nie jestem sobą
Przesadziliśmy z winem,
Trzymaj swoje ręce z dala ode mnie,
Jeśli zaczniemy, to nie będzie mieć końca,
A potem będzie już tylko gorzej
Tylko pięć minut w aucie
I nie ręczę za siebie,
Teraz wszystko zdaje się proste,
Ale potem będzie kiepsko
Jeśli teraz pozostaniemy tutaj,
Ty nie zapamiętasz tej chwili,
Zadzwoń do mnie jak wytrzeźwiejesz,
O ile będziesz jeszcze tego chciała
Przełóżmy to na jutro,
Nie chcę tego wykorzystywać,
Rozmyślam nad przyszłością,
Ty jesteś moją inwestycją