Słowa i muzyka: Jurij Julianowicz Szewczuk i DDT
Koronowana Luną,
Jak początek – wysoka,
Jak zwycięstwo – nie ze mną,
Jak nadzieja – niełatwa.
Za oknem ściana zamieci,
Życie podeszło do gardła.
Zerwało się w końcu z zawiasów,
I mróz pożarł całe ciepło.
Graj, jak możesz, udawaj,
Zamknij oczy i zawróć.
Nie przepadnij lecz roztaj,
A następnie pokłoń się.
Moje okno odmróź,
Pobiegnij po polu wiosną,
Nie dożyj ale dojrzej,
I będziesz na zawsze ze mną...
I będziesz na zawsze ze mną...
I będziesz na zawsze ze mną...
Ze mną...
Szukają ziemi reflektory,
Do nieba ciągnie się płomień świecy,
Na śniegu lśnienie brzasku -
Skrzydła padającego płomyka.
Więc cóż, zawiejo, nalewaj,
Wypijemy na czczo czas.
Ja zaśpiewam, a ty zawyj w takt
O utraconych rzeczach.
Graj, jak możesz, udawaj,
Zamknij oczy i zawróć.
Nie przepadnij lecz roztaj,
A następnie pokłoń się.
Moje okno odmróź,
Pobiegnij po polu wiosną,
Nie dożyj ale dojrzej,
I będziesz na zawsze ze mną...
I będziesz na zawsze ze mną...
I będziesz na zawsze ze mną...
Ze mną...
Ostrożnie, nie spiesząc się,
Z białym wiatrem na piersi,
Gdzie u wmarzniętej w lód łodzi
Czeka zmarznięta dusza...
Graj, jak możesz, udawaj,
Zamknij oczy i zawróć.
Nie przepadnij lecz roztaj,
A następnie pokłoń się.
Moje okno odmróź,
Pobiegnij po polu wiosną,
Nie dożyj ale dojrzej,
I będziesz na zawsze ze mną...
I będziesz na zawsze ze mną...
I będziesz na zawsze ze mną...
Ze mną...