Mam dom, tylko brakuje mi kluczy.
Słońce jest, lecz kryją je chmury,
Jest głowa, lecz nie ma na czym się trzymać,
I widzę Słońce, które promieniami chmury tnie.
Mam słowo, choć nie składa się z liter,
Jest też las, szkoda tylko, że nie mam siekiery,
Choć mam czas, siły mi brak by czekać,
I jest jeszcze noc, w której brakuje snów.
I są jeszcze białe, bieluśkie dni,
Białe góry i jeszcze bielszy lód.
Wszystko czego mi trzeba - to kilka słów
I miejsce dla kroku naprzód.
Jest tu rzeka nie do przejścia - mostu brak,
Są tu myszy, tylko kota brak,
Żagiel mam, ale nie ma co w niego wiać
I choć farby mam, to płótna brak.
W mojej kuchni woda w kranie jest,
Jestem poraniony, a bandażu brak,
Mam swoich braci, choć to nie moja rodzina
I jest ma dłoń, która nie dzierży nic.
I są jeszcze białe, bieluśkie dni,
Białe góry i jeszcze bielszy lód.
Wszystko czego mi trzeba - to kilka słów
I miejsce dla kroku naprzód.