To wszystko...
Wypij do dna całą miłość
I rano zniknij we śnie
Grałaś piękną rolę i nie miałaś nic przeciwko
Do końca, pięknie liczysz do stu
Przytulasz go, jak zawsze
Tylko bólu nie można uśmierzyć znów
Powoli, powoli, dreszcz na Twych ustach
Powoli, powoli, napotykam Twój wzrok
Ty przebaczysz, ja przebaczę i znów, jak po raz pierwszy
Zostaniemy razem
Powoli, powoli, dreszcz na Twych ustach
Powoli, powoli, napotykam Twój wzrok
Ty przebaczysz, ja przebaczę i znów, jak po raz pierwszy
Zostaniemy razem
To wszystko...
Zgaś światło, Twój spektakl się skończył
Ktoś został, ktoś już poszedł
Bez żalu, ale ona trzyma się swojego bólu
Do końca, pięknie liczysz do stu
Tak zwodnicza, tak chłodna
W tą noc nie jesteś znów sam
Sam
Powoli, powoli, dreszcz na Twych ustach
Powoli, powoli, napotykam Twój wzrok
Ty przebaczysz, ja przebaczę i znów, jak po raz pierwszy
Zostaniemy razem
Powoli, powoli, dreszcz na Twych ustach
Powoli, powoli, napotykam Twój wzrok
Ty przebaczysz, ja przebaczę i znów, jak po raz pierwszy
Zostaniemy razem