Spotkaliśmy się z nim w ciemnym zamkniętym barze
On szepnął mi: "Pardon, mademoiselle"
Za płecy chowając w skórzanej walizce
Wiolonczelę... mmmm
Tanęłam pod względem i się śmiejałam
I, może, zbędnym trzeci był cocktail
Lecz przy łóżku za godzinę była
Jego wiolonczela... mmmm
Myślałam, że już mam powodzenie
Przystojny i, nawiasem mówiąc, kawaler
Ja nagle się obudziłam i była przerażona
On - Maminsynek!
A rano słyszę ma-ma ma-maa, posłuchaj
I za tym znów ma-ma ma-maa, ja jadłem
I nawet pośród nocy, "Co, mój synek?"
Ou, jestem zwariowana
I każdy wieczór ma-ma ma-maa, posłuchaj
Na kazdym spotkaniu ma-ma ma-maa, ja jadłem
I nawet pośród nocy, "Co, mój synek?"
Ou, jestem zwariowana
W koszmarach widzę matkę twoją znów
Śniję już od siedmiu nocy
Złamać o ścianę twoją komurkę
I wiolonczelę...
Tak długo cierpiałam i milczałam
I tuż na 115yj dzwon
Zakrzyczałam, warknęłam: "Maminsynek!"
A rano słyszę ma-ma ma-maa, posłuchaj
I za tym znów ma-ma ma-maa, ja jadłem
I nawet pośród nocy, "Co, mój synek?"
Ou, jestem zwariowana
I każdy wieczór ma-ma ma-maa, posłuchaj
Na kazdym spotkaniu ma-ma ma-maa, ja jadłem
I nawet pośród nocy, "Co, mój synek?"
Ou, jestem zwariowana
On - maminsynek!