Wszędzie dookoła mnie znajome twarze
Wytarte miejsca, znoszone twarze
O świcie ruszają w swoje codzienne gonitwy
Zmierzając donikąd, zmierzając donikąd
A ich łzy wypełniają ich okulary
Bez wyrazu, bez wyrazu
Chowam głowę, chcę utopić moje smutki
Nie ma jutra, nie ma jutra
I uważam że to trochę zabawne
a trochę smutne
Sny w których umieram
Są najlepszymi jakie kiedykolwiek miałem
I trudno mi to tobie powiedzieć
Bo trudno mi się z tym pogodzić
Gdy ludzie biegają w kółko
To bardzo, bardzo
Obłąkany świat
Dzieci czekające na dzień, kiedy się poczują dobrze
Wszystkiego najlepszego, wszystkiego najlepszego
Zmuszony żeby czuć tak jak każde dziecko powinno
Siedzieć i słuchać, siedzieć i słuchać
Poszedłem do szkoły i byłem bardzo zdenerwowany
Nikt mnie nie znał, nikt mnie nie znał
Witaj nauczycielu, powiedz jaka jest moja lekcja
Nie zauważa mnie, nie zauważa mnie