Mój ojciec był inżynierem,
A matka została w domu,
Wiedliśmy proste, spokojne życie
A ja byłem porządnym chłopcem.
Ale od dnia w którym cię poznałem
A ten dzień jest całkiem odległy,
Ja chciałem żyć swoim życiem
A przegrałem moje życie za nic.
Dni mojej miłości do ciebie
Są niczym mury więzienia
W którym zostawiłem moje 18 lat
W zamian za prawie że nic.
Zagrałem o miłość rzucając monetą
A inni wygrali wszystko
Mój ojciec nie żyje, moja matka jest stara
A ty nigdy nie istniałaś.
Nie mam już ani pieniędzy, ani przyjaciół
Swoją gitarę przegrałem w karty
I mam pecha, który mnie prześladuje
Jesteśmy jak para zakochanych.
Spędziłem całe życie w pociągu
Jadąc zawsze w stronę słońca
Lecz deszcz pada bez końca
I wszystkie me dni są takie same.