Upadasz bezradnie całkiem przede mną
-gdy idziesz swą ścieżką na nieznane ziemie
A gdy porwała cię choroba
Nadam swe imię jakiejś ulicy
Wyciągam nasz aparat
Robię ci kolejne zdjęcie
Na którym spokojnie leżysz i się uśmiechasz
Moja droga, to wydaje się takie proste
Ale jest tak niewypowiedzianie trudne
Tak, moja droga, niby to takie proste
Ale nic na tym świecie nigdy nie było
-proste do zrozumienia
Przyjąłem rolę, gdy zachorowałaś
Rolę, która wymaga grubszej skóry
Rezerwy mojej siły bardzo szybko się kończą
Zupełnie, jak wiara w boską interwencję
Zrozumiałem, gdy położyłaś mi rękę na policzku
Gdy stopniowo malał puls w twoim wielkim sercu
-że tylko godziny nas przy sobie trzymają
Dwa kroki naprzód, pięć kroków w tył
Z odpowiedniej perspektywy pewnie wyglądają na taniec
Wiesz, że w moich snach nadal trzymasz moją dłoń?
Stary, to wydaje się takie proste
Ale jest tak niewypowiedzianie trudne
W świecie zbudowanym przez człowieka dla człowieka
Gdzie nic nie ma wartości
Poza wspomnieniami tego, co było nasze