suchy liść
wspomnienia ślad
niesiony przez jesienny wiatr
jak list wysłany dokądś
unosi się
to spada znów
po chwili goni ptaków sznur
pnie się gdzieś wysoko
unosi się
to spada znów
po chwili goni ptaków sznur
pnie się gdzieś wysoko
w słońcu lśni przez kilka chwil
by nagle runąć z całych sił wprost w cyklonu oko
żyć bez miłości nie jest prosto
żal odejść nie zaznawszy jej
piosenkę śpiewam ci miłosną
marzenie o miłości twej
marzenie o miłości twej
o miłości marzenie
o miłości marzenie
suchy liść na ziemie spadł
tańczył jak mu zagrał wiatr
list co nie dotarł do nikogo
żyć bez miłości nie jest prosto
żal odejść nie zaznawszy jej
piosenkę śpiewam ci miłosną
marzenie o miłości twej
marzenie o miłości twej
marzenie o miłości twej