Przestałem wierzyć,
Stałem się nieczuły, kobieciarzem,
Przestałem wierzyć
W miłość
Porzuciłem uczucia,
Cóż, droga spowiła mnie w chłodzie,
Porzuciłem uczucia,
Nie, och
Aż zjawiłaś się ty
Ze swoją twarzyczką,
Ze swoimi ustami
I tą postawą, która rozkochuje
Aż zjawiłaś się ty,
Mieć cię obok to czyste szaleństwo,
Odkąd się zjawiłaś,
Nie mogę oderwać się od twojej talii
Co się dzieje?
Co ja czuję?
Że tak bardzo
Zakochałem się
Co się dzieje?
Co ja czuję?
Że tak bardzo
Zakochałem się
I kiedy zetknęliśmy się twarzą w twarz,
W towarzystwie tak wielu ludzi,
Stałem się współwinnym niemoralnego aktu,
Najcudowniejszą na instagramie,
Skarbie, jesteś ty i nie obchodzą mnie już inne
Mój czas wypełnia miłość, wypełnia miłość,
Skarbie, jedna chwila i my spajamy się ze sobą,
Przedtem byłem smutny, samotny i przybity,
Jednak zjawiłaś się ty i rzekłem: wow, wow, wow
Co się dzieje?
Co ja czuję?
Że tak bardzo
Zakochałem się
Co się dzieje?
Co ja czuję?
Że tak bardzo
Zakochałem się
Przestałem wierzyć,
Stałem się nieczuły, kobieciarzem,
Przestałem wierzyć
W miłość
Porzuciłem uczucia,
Cóż, droga spowiła mnie w chłodzie,
Porzuciłem uczucia,
Nie, och
Aż zjawiłaś się ty
Ze swoją twarzyczką,
Ze swoimi ustami
I tą postawą, która rozkochuje
Aż zjawiłaś się ty,
Mieć cię obok to czyste szaleństwo,
Odkąd się zjawiłaś,
Nie mogę oderwać się od twojej talii
Co się dzieje?
Co ja czuję?
Że tak bardzo
Zakochałem się
Co się dzieje?
Co ja czuję?
Że tak bardzo
Zakochałem się
Że tak bardzo
Zakochałem się