Przyjazd o czasie
Jak jest w zwyczaju
Wypiją kawę
Ja upust daję, na mnie się skarżę
Nic w moim życiu
Nie jest pewnego
Więcej miłości
Bo zakończenie jest tak blisko
Przenosi w fado, gdzie ja to spokój
Nieszczęść miłości, które mi takie oddaję
Przenosi w fado, idę się zgubić
W starych obrazach, które zdają się mnie znać
Daj mi rad kilka, niech twój rozsądek
Jest przytulnością, jakiej nie dawno doznałam
Zrazu upadłam, lecz chcę się podnieść
Patrząc na siebie w lustrze może mnie rozpoznam
// Przenosi w fado, gdzie ja to spokój
Nieszczęść miłości, które mi takie oddaję
Przenosi w fado, idę się zgubić
W starych obrazach, które zdają się mnie znać //bis