Plątasz się po zacienionej, krętej ścieżce
Przychodzisz z daleka, gdzieś mnie szukając, zgubiłeś się
Po czym wszedłeś mi w drogę, i zastanawiasz się, co teraz z Tobą będzie, więc słuchaj
Wysysam krew swego bliźniego
Sieję śmierć i burzę
Jestem zemsta i nienawiść
I idę tam gdzie wiatr mnie niesie
Szukam serca mego kochanka, by zatopić w nie zęby
Dalej, trząś się, patrz mi w oczy
Wiem że masz w sobie strach, dalej, powiedz mi to
Nawet jeśli życie nas rozdzieli, możesz zobaczyć mnie w mroku
A może to tego wieczora, zabiorę Cię w inne życie
Wysoko, pod gwiazdami innej galaktyki
Ona wybrała śmierć, by ożywić miłość
Ona wybrała śmierć, ona wybrała śmierć
Ja krwawię i sieję aż po świt, raz po raz
Śmiertelne pocałunki pod księżycem, aby porwać ciała
Jestem zjawą która Cię widzi, i która Cię przyciąga na drugą stronę życia
Którego się wyrzekasz, by dołączyć tu do mnie
Ale powiedz mi, dlaczego za sobą ciągnę śmierć?
Kochanie, wiem że to błąd, by zmuszać Cię do tego poświęcenia
Dołącz do mnie w otchłani, zostaniesz mym wspólnikiem w zbrodni
Gdyż wysysam
(ona wybrała śmierć)
Krew swego bliźniego
(ona wybrała śmierć)
Ach tak, wysysam
(ona wybrała śmierć)
Krew swego bliźniego
(ona wybrała śmierć)
(ona wybrała śmierć)
(ona wybrała śmierć)
(ona wybrała śmierć)
Między życiem a miłością
Ona wybrała śmierć
Na wieczność