Miesza lyzeczka w dnie swego kubka miod
Przez vas-ist-das patrzy i czeka na cud
Kazdy samolot przez szpare w drzwiach
Bierze jej forme i bierze jej twarz.
Mu powiedziano, ze jest do gory
I ze przykrywa ja welon z chmury.
Na pawimencie z desek sni
W ramionach swojej matki
Jej sylwetkaj jest z kredy.
Rysunek nie jest rzadki.
Co wieczor, w sekrecie
RYS po rysie
Szkicuje jej odbicie.
Na pawimencie z desek sni
W ramionach swojej matki
Jej sylwetkaj jest z kredy.
Rysunek nie jest rzadki.
Co wieczor, w sekrecie
RYS po rysie
Szkicuje jej odbicie.
W koncu klasy uwiklany, zagubiony
Wzmaga sie z twardymi i jest spotwarzony.
Nauczycielce, tlumaczy tak :
Chcialby czulosci poznac smak
Ze slowo « Rodzic » jest tylko brzmieniem
Ze pieszczota, marzeniem.
Na pawimencie z desek sni
W ramionach swojej matki
Jej sylwetkaj jest z kredy.
Rysunek nie jest rzadki.
Co wieczor, w sekrecie
RYS po rysie
Szkicuje jej odbicie.
Na pawimencie z desek sni
W ramionach swojej matki
Jej sylwetkaj jest z kredy.
Rysunek nie jest rzadki.
Co wieczor, w sekrecie
RYS po rysie
Szkicuje jej odbicie.
RYS po rysie
Szkicuje jej odbicie.