Moje oczy to czarny węgiel
w otoczeniu śnieżnej bieli.
Nie rozumiem, jak to się dzieje ani dlaczego...
wiem tylko, że zobaczyć cię nie mogę.
Moje uszy to ramiona gałęzi,
które teraz sięgają nieba.
Nie rozumiem, jak to się dzieje ani dlaczego...
wiem tylko, że usłyszeć cię nie mogę.
Nie będzie tu mnie,
gdy przyjdziesz
szukać mnie w blasku słońca.
Twoje życie nie biegnie w rytm mojego1,
więc zdążę już zniknąć.
Moje usta to rzeczne kamienie
zastygłe w lodowatym uśmiechu.
Nie rozumiem, jak to się dzieje ani dlaczego...
wiem tylko, że przemówić do ciebie nie mogę.
Za nos mi służy czerwona marchewka
podniesiona z ziemi na targowym placu.
Nie rozumiem, jak to się dzieje ani dlaczego...
lecz nie potrafię poczuć twojego zapachu2.
Nie będzie tu mnie,
gdy przyjdziesz
szukać mnie w blasku słońca.
Twoje życie nie biegnie w rytm mojego,
więc zdążę już zniknąć.
Z mojej twarzy, na której lód utrwalił
wyraz jednej jedynej myśli...
choć nie rozumiem, jak to się dzieje ani dlaczego...
ty wyczytasz, że za tobą szaleję.
Nie będzie tu mnie,
gdy przyjdziesz
szukać mnie w blasku słońca.
Twoje życie nie biegnie w rytm mojego,
więc zdążę już zniknąć.
1. dosł. "twoje życie nie jest moim"2. dosł. "brakuje mi twojego zapachu"