Niebieski domek
jest pogrążony w ciszy.
Dom mojego dzieciństwa
sprawia mi ból, gdy go widzę.
A jednak to silniejsze ode mnie:
bez wątpienia tu powrócę,
znów pójdę tą drogą,
która prowadzi do mych wspomnień.
To tutaj dorastałam,
tu odkrywałam życie.
Te piękne dni już uciekają,
lecz we mnie wciąż odżywają.
Niebieski domek
w moich oczach wygląda tak samo.
To tutaj ci, których kocham,
przeżywali szczęśliwe dni.
Moja młodość pozostała tam,
za zakrętem tej drogi.
Moja młodość pozostała tam,
gdzieś w tym ogrodzie.
Niebieski domek
jest pogrążony w smutku.
Dla mnie jednak pozostaje
domem szczęśliwych dni.
Domem szczęśliwych dni.
Szczęśliwych dni.