Ona: Dzis swietujemy
Wejdz i nie boj sie
Nie przestrasz sie nie gryza
Jestesmy nieliczni ale dobrzy
On: Przejdz i wypij jedna lampke
Jest miejsce dla nastepnego krzesla
Pozwol ze ci przedstawie
moich ludzi, moja rodzine
We dwoje: Juz to widzisz
Mowia wszyscy razem
A pozniej sie kloca przez caly miesiac
Ale kiedy wszystko idzie zle
sa przy twoim boku
Chor:
Chce wzniesc toas za moich ludzi prostych
za milosc, wznosze toas za rodzine
Ona: Jesli rzucaja w ciebie korkiem
albo jak przechodza depcza cie dziecko
w glebi sa samotni
i pokazuja czulosc
On: Przyzwyczajasz sie
To tylko ludzie ekstawertczni,(uzewnetrzniajacy sie)
Gdy krzycza nie przestrasz sie, bo przychodzi
posilek
we dwoje:Juz widzisz
Jedza wszystko i pozniej
cierpia za ludzi ponownie
ale nigdy ci nie powiedza nie jesli ponownie im ofiarujesz
Chor:
Chce wzniesc toas za moich ludzi prostych
za milosc, wznosze toas za rodzine
ONa: Juz zaczynie sie taniec
Zwina wszystko i na parkiet
Niech ponownie powie ciocia
ze dziewczynka to artyska
ON: Widzisz co ci to mowilem
Na koniec juz wszystko jest dobrze
Jak mowi dziadek
Tak w glebi kochamy sie
Obydwoje: Juz widzisz ze tak juz jest i jest juz trzecia
A jutro do jedzenia co jeszcze pozostaje
Dla wszystkich z calego serca spiewam te piesn
Chor:
Chce wzniesc toas za moich ludzi prostych
za milosc, wznosze toas za rodzine
Chce wzniesc toas za moich ludzi prostych
za milosc, wznosze toas za rodzine