Chcę z wami porozmawiać
O broni jutra
Spłodzonej przez świat
Ona będzie jego kresem
Chcę z wami porozmawiać o sobie
O was
Wewnątrz widzę
Obrazy, kolory
Które nie należą do mnie
Które czasem napawają mnie lękiem
Uczucia, które mogą
Doprowadzić mnie do obłędu
Nasze zmysły są naszymi synami
My biednymi marionetkami
Nasze zmysły są drogą
Prowadzącą prosto do naszych głów
Ludzka bomba
Trzymasz ją w ręce
Masz też detonator
Zaraz przy sercu
Ludzka bomba
Jest cześcią ciebie
Jeśli pozwolisz komukolwiek
Wziąć twój los w swoje ręce
To koniec, koniec
Mój ojciec już nie sypia
Bez swoich uspokajaczy
Mama już nie pracuje
Bez swoich pobudzaczy
Ktoś sprzedaje im
Sposoby na to, by jakoś się trzymać
Jestem elektronem
Zbombardowanym przez protony
Rytm miasta
To właśnie mój prawdziwy szef
Jestem ładunkiem elektrycznym
Jeśli przez nieszczęście w sercu
Akceleratora
Napotkam jakąś cząsteczkę
Która poprawi mi humor
Och, nie powinienem
Się temu poddawać
Nie powinienem
Się temu poddawać, nie
Ludzka bomba
Trzymasz ją w ręce
Masz też detonator
Zaraz przy sercu
Ludzka bomba
Jest cześcią ciebie
Jeśli pozwolisz komukolwiek
Wziąć twój los w swoje ręce
To koniec, koniec
Ludzka bomba
Jest bronią jutra
Ludzka bomba
Trzymasz ją w ręce
Ludzka bomba
Jest częścią ciebie
Jeśli pozwolisz komukolwiek
Wziąć to, co cię trzyma
To
Koniec