Pędzisz szybciej niż wiatr;
wiatr nigdy cię nie dogoni.
Pędzisz jeszcze teraz, czuję ten
podmuch wiatru ponad twymi latami.
Podaj mi dłoń, pozwól mi marzyć,
powiedz mi, czy jeszcze będzie ktoś,
kto będzie czekał na ciebie na mecie,
czy może nie.
Powiedz mi, co sprawia, że czujesz
pustkę, która zabiera ci wszystko
i kończy grę.
Powiedz mi, co nosisz w sobie.
Powiedz mi, dlaczego.
W ten zimowy dzień szukasz
słońca, które nigdy nie zachodzi.
Szukasz go w tym hotelowym pokoju,
sam, z wiecznymi problemami.
Podaj mi dłoń, pozwól mi marzyć,
powiedz mi, czy jeszcze będzie ktoś,
kto będzie czekał na ciebie na mecie,
czy może nie.
Powiedz mi, co sprawia, że czujesz pustkę,
która zabiera ci wszystko
i kończy grę.
Powiedz mi, co nosisz w sobie.
Powiedz mi, dlaczego.
Powiedz mi, co sprawia, że czujesz
pustkę, która zabiera ci wszystko
i kończy grę.
Powiedz mi, co nosisz w sobie.
Powiedz mi, dlaczego.
Wznosząc ramiona ku niebu,
odejdziesz w noc
i pięściami zaciśniętymi na życiu,
to twoje życie podrapiesz.
Podaj mi dłoń, pozwól mi marzyć,
powiedz mi, czy jeszcze będzie ktoś,
kto będzie czekał na ciebie na mecie,
czy może nie.
Powiedz mi, co nosisz w sobie.
Powiedz mi, dlaczego.
Powiedz mi, co nosisz w sobie.
Powiedz mi, dlaczego...