Pracuję w milicji, młodszy sierżant Wasilij.
Praca, oczywiście, jest niebezpieczna, ale daję radę.
Komisariat dzielnicy Woroszyłowa w Rostowie nad Donem.
Szkołę milicji ukończyłem w 95-tym roku.
Pensja maleńka, pracuję dla idei -
Idea jest taka, że jestem ważny i wszystkimi rządzę.
Za picie alkoholu w niedozwolonym miejscu,
no chłopaki, zrzutka na mnie! Co? Wszyscy razem!
Jeździmy po dzielnicy, golimy wszystkich z forsy.
Latem pełno narodu, zimą nie za gęsto.
Plan łapania przestępców zawsze wypełniamy:
Jeśli nie doliczymy się kogoś, to uzupełniamy przechodniami.
Mogę u ciebie znaleźć, na przykład, paczkę marychy.
Nie zapłacisz - to proces będzie krótszy niż u Kafki.
Sędzia - miejscowy - z nim także nie łatwo -
jego cennik zaczyna się od jednego miliona,
no a jeśli śledczy napisze w protokole:
„W trakcie aresztowania w pobliży odnaleziono zwłoki...”
to koniec końców zapłacisz i pójdziesz siedzieć, przyjacielu.
To nie jest gra w twojej tonacji.
Sprawdzamy dokumenty gości kaukaskiej narodowości
i osób powiązanych w różnym stopniu z marginesem społecznym.
Przesłuchania i inne bojowe działania odpracowujemy
chodząc do cel dla aresztantów.
- Pobili mojego syna, poranili go.
- Nie, mamuśka, on po prostu upadł!
REFREN:
Kto chce zostać milicjantem, milicjantem, milicjantem.
Kto chce zostać milicjantem, milicjantem, milicjantem.
Milicjanci, gdzie jesteście?
Nie ma nic lepszego od pracy w drogówce.
Widzisz, bracie, wszystkie te samochody - one wszystkie są moje.
Mam gdzieś wasze dążenie do kariery.
Ja potrzebuję biało-czerwonego lizaka, milicyjnej furażerki
i dobrze ukrytego posterunku.
Zimą stoimy w zaspach, latem siedzimy w krzakach
Tu są wszystkie dodatki i premie - wszystko w twych rękach.
Być tu, to tak jakbyś był menedżerem w banku, lub coś w tym stylu.
Wysokość przychodu zależy tylko od ciebie samego.
Na przykład, namalujesz podwójną ciągłą tam gdzie jej nie było -
ustaw się obok i po prostu nie zmarnuj okazji,
a wszyscy złośliwie nie stosujący się do przepisów kodeksu drogowego
zostaną przykładnie ukarani przez inspektora transportu drogowego.
A to czy nazywają mnie gliniarzem, czy nie - to dla mnie bez różnicy,
dopóki sprawcy bez gadania płacą mi w gotówce.
Kiedy uczyłem się w szkole, zastanawiałem się kim powinienem zostać -
może nauczycielem wychowania fizycznego, lubiłem robić rysunki techniczne, rysować obrazki,
a także uprzykrzać życie właścicielom praw jazdy.
Tak dokonałem swego wyboru i okazał się trafny.
REFREN:
Kto chce zostać milicjantem, milicjantem, milicjantem.
Kto chce zostać milicjantem, milicjantem, milicjantem.
Milicjanci, gdzie jesteście?
Znaczy się, jestem naczelnikiem komendy
i jestem dumny z tego co robię.
Moja milicja mnie ochrania.
I ochroni każdego, kto mnie chroni.
Korupcji u nas na komendzie nie było i nie ma.
To może u was tam w Moskwie albo jeszcze gdzieś indziej
Poziom przestępczości mamy taki jak wszędzie
i nie widzę sensu wprowadzania jakichkolwiek zmian...
Z gubernatorem i prezydentem miasta jestem w dobrych stosunkach,
nigdy nie zakwestionowałem żadnej ich decyzji.
nigdy nie odmawiałem płacenia nikomu, kto siedział na wysokim stołku,
ze wszystkimi się dzieliłem, o nikim nie zapomniałem.
Piłem z tymi, z którymi trzeba było
i powstrzymywałem się wtedy, gdy niepotrzebna była prowokacja.
Żyję w dostatku, jestem prawie milionerem,
ale zawsze będę przede wszystkim milicjantem.
Drogi panie prezydencie, nam nie jest potrzebna policja.
Co by się wtedy stało z moim ulubionym dniem milicjanta?
Dla mnie stał się on świątecznym dniem.
Ja służę Ojczyźnie i szczerze mówiąc,
Rosja nie jest rządzona przez ministrów, gubernatorów i prezydentów miast -
Rosja jest rządzona przez zwykłych milicjantów.
REFREN:
Kto chce zostać milicjantem, milicjantem, milicjantem.
Kto chce zostać milicjantem, milicjantem, milicjantem.
Milicjanci, gdzie jesteście?
Pracuję w policji, młodszy sierżant Wasilij.
Pracę mam nową, ale daję radę.
Komisariat dzielnicy Woroszyłowa w Rostowie nad Donem.
Szkołę milicji ukończyłem w 95-tym roku.