Potrafię latać, ale to jego skrzydeł chcę
One w ciemności świecą, ale to on dla mnie światłem jest
Jestem wolna jak ptak, ale to jego pragnę nieba
Ze wszystkich skarbów świata, tylko jego dotyku mi trzeba
Czemu to mnie wybrałeś?
I ten dziwny ze mną szlak?
Na nim tak wiele kamieni
Na nim góra za górą
Czemu ty nieść mnie chcesz?
Gdy dalej już iść sił brak i...
Gdy wpadam w objęcia zwątpienia
Zdejmujesz dla mnie swe skrzydła
U-uuuu, Skrzydła
U-uuuu, Skrzydła
U-uuuu, Skrzydła
U-uuuu, Skrzydła
Tak długo szukałam, w mroku, w niebie i w falach
Uwierzyłam w siebie, ale tylko jego skrzydeł chcę
Czemu to mnie wybrałeś?
I ten dziwny ze mną szlak?
Na nim tak wiele kamieni
Na nim góra za górą
Czemu ty nieść mnie chcesz?
Gdy dalej już iść sił brak i...
Gdy wpadam w objęcia niewiary
Zdejmujesz dla mnie swe skrzydła
Uczysz nigdy nie zatrzymywać się
Choć przez kamienie i góry wiedzie szlak
Na nim tak ciężko jest zgubić
Bywają źli ludzie, nieczuli
A ty mówisz, że trzeba wybaczać
Niesiesz mnie przez te kałuże
A ja sama już potrafię latać
Ale tylko jego skrzydeł chcę
I od dawna już kochać potrafię
Choć nigdy tak nie lubiłam
Czemu to mnie wybrałeś?
I ten dziwny ze mną szlak?
Na nim tak wiele kamieni
Na nim góra za górą
Czemu ty nieść mnie chcesz?
Gdy dalej już iść sił brak i...
Gdy wpadam w objęcia niewiary
Zdejmujesz dla mnie swe skrzydła
U-uuuu, Skrzydła
U-uuuu, Skrzydła