Kiedy odchodzi bohater - pozostaje chór,
Ale grupowy seks to dla mnie - przesada,
Dostaję od niego stereotoksykozy1
I żyję tutaj sam, wśród węży i ważek.
Ja oddycham lasem, daleko od mogił
Równouprawnienia, braterstwa, innych iluzji,
Gdzie chór rządzi balem, ja się stamtąd zmyłem,
Jestem teraz z mrówkami w sojuszu.
A w dali światła, tam płonie miasto,
Chór-megapolis, jego istotą - głód,
Który nie ma końca, nie zna początku.
Nie znalazłem tam wsparcia, miałem chorobę morską.
Twórcy znaczeń2 płodzą znaczenia, tłum je je,
W chórze zawsze znajdzie się parę miejsc.
Zajmujemy niszę, przechodzimy, czekamy,
Krótkie szczęście pod nieskończonym deszczem.
Morze, ludzkie morze,
Wszystko tonie w chórze, jego maggiore3.
Morze, ludzkie morze,
Wszystko tonie w chórze, jego maggiore.
Tłum wszystko widzi i słyszy, on w nas na wieki,
Ale pamięć jego, jak zawsze - krótka.
W tłumie nie można upadać, trzeba iść
I nie ważne, że zgubił on swoją drogę.
Idea żywa, póki nie weszła w obieg,
Kiedy sam - jesteś bohaterem, a w tłumie ty - farsz.
Rozejrzyj się, wszędzie zobaczysz swoje plecy4,
W tłumie jesteś nieśmiertelny, w tłumie nie ma winy.
Morze, ludzkie morze,
Wszystko tonie w chórze, jego maggiore.
Morze, ludzkie morze,
Wszystko tonie w chórze, jego maggiore.
Mnie jest tak mało, ciebie tak mało,
Wloką się za nami cudze dźwięki.
Chór zanurza w nas swoje jadowite żądło
I pożądliwie zdejmuje spodnie.
Ja po bramach, klatkach skradam się jak złodziej
Do ciebie, moja droga, w tę poważną noc,
Zobaczę mnie i ciebie razem na własne oczy.
Czym my stoimy, jeśli nie chórem?
Chodźmy za mną, na cholerę ci te konserwy,
Ludzie ze stali, ich chore nerwy,
Jednakowe samochody i genitalia,
Myśli ich z ciasta, ich sny o talii?
Kiedy odchodzi bohater - pozostaje chór,
Zgadnij do trzech razy: kto nim dyryguje?
Jestem zmęczony przeżyciem, wolałbym żyć,
Kiedy jesteś wolny - nie da się ciebie zabić.
Morze, ludzkie morze,
Wszystko tonie w chórze, jego maggiore.
Morze, ludzkie morze,
Wszystko tonie w chórze, jego maggiore.
Morze, ludzkie morze,
Wszystko tonie w chórze, jego maggiore.
Morze, ludzkie morze,
Wszystko tonie w chórze, jego maggiore.
1. Prawdopodobnie neologizm2. Neologizm, który odnosi się do ludzi (zwłaszcza rządu rosyjskiego) którzy kształtują myśli i język społeczeństwa, upowszechniając pewne wyrażenia w świecie mediów lub całkowicie je zakazując.3. Chodzi o skalę majorową (durową) - termin zapożyczony z jęz. włoskiego. Prawdopodobnie autor miał na myśli, że w tłumie zanika radość (melodie w skali durowej uważa się za radosne).4. Dosłownie "potylicę", "tył swojej głowy"