Po prostu kto da więcej?
Po prostu kto da więcej?
Stoisz tu jak sztacheta w płocie w blasku niemych posągów
Pozbawiona wszelkich obaw, myśli, snów i słów
To, że mój cień przyćmiewa twój
To powiedziałaś mi niedawno
Po prostu czekasz w domu towarowym
Aż nie krzykną "sprzedano!"
Tam, może po raz pierwszy
Tam, może po raz drugi
Tam, może po raz pierwszy
Zatracisz swój rozum
Tam, może po raz pierwszy
Tam, może po raz drugi
Nikt nie zaoferuje wystarczająco [dużo]
A kto da więcej? Będę mieć wszystko i nic
A kto da więcej? Co i komu jeszcze mam powiedzieć?
A kto da więcej? Na targowisku w skórze, za sto róż
Może za tysiąc kłamstw
Po prostu kto da więcej?
Po prostu kto da więcej?
I twój nastrój, który masz dzisiaj od rana
Jest po raz pierwszy, po raz drugi, po raz drugi sprzedawany
Twoje wspomnienia, że przecież nie możesz być nic nie wart
Dlatego nie możesz tu dzisiaj zostać wylicytowany przed wszystkimi
Tam, może po raz pierwszy
Tam, może po raz drugi
Tam, może po raz pierwszy
Zatracisz swój rozum
Tam, może po raz pierwszy
Tam, może po raz drugi
Nikt nie zaoferuje wystarczająco [dużo]
A kto da więcej? Będę mieć wszystko i nic
A kto da więcej? Co i komu jeszcze mam powiedzieć?
A kto da więcej? Na targowisku w skórze, za sto róż
Może za tysiąc kłamstw
Po prostu kto da więcej?
Po prostu kto da więcej?
Po prostu kto da więcej?
Po prostu kto da więcej?
Kto z was kupi, nie podbije podbije stawki*
Kto z was kupi, nie podbije podbije stawki*
Kto z was kupi, nie podbije podbije stawki*
Kto z was, kto więcej? Kto więcej da?
Kto da więcej?
A kto da więcej? Będę mieć wszystko i nic
A kto da więcej? Co i komu jeszcze mam powiedzieć?
A kto da więcej? Na targowisku w skórze, za sto róż
Może za tysiąc kłamstw
Po prostu kto da więcej?
Po prostu kto da więcej?
Po prostu kto da więcej?
Po prostu kto da więcej?