Spróbuj rozbić mnie - nie uwierzysz własnym oczom,
Spróbuj złamać - szybciej złamiesz się sam,
Zimny i twardy w rannych palcach,
Jestem kamieniem, narzędziem neandertalczyka.
Ugiąć mnie jest nawet o wiele trudniej, niż złamać
Jestem malutkim kamieniem, natomiast umiem latać
Zimny i ostry odłamek granitu
Śmierć Goliata w ręce Dawida.
Po mnie uderzają żelaznym prętem
Lecz jestem kamieniem - zimnym i twardym granitem
Padam, nie rozłupując się potem
Mnie nie boli - udaję.
Nie ma twardszego i nie ma nic bardziej chłodnego na Ziemi
Mogłabym być lodem, lecz boję się, że roztaję w cieple
Są nadaremne chytrość, potrzaski i sieci
Nie celuj mi do serca - jestem w kamizelce kuloodpornej.
Po mnie uderzają żelaznym prętem
Lecz jestem kamieniem - zimnym i twardym granitem
Padam, nie rozłupując się potem
Mnie nie boli - udaję.
Nieprosto mnie zmiażdżyć, rozłupać
Jestem kamieniem, zimnym i twardym bazaltem
Zaledwie jest trochę podrapane ciało
I na wszystkie strony jaskrawe iskry lecą
Po mnie uderzają żelaznym prętem
Lecz jestem kamieniem - zimnym i twardym granitem
Padam, nie rozłupując się potem
Mnie nie boli - udaję.
Nieprosto mnie zmiażdżyć, rozłupać
Jestem kamieniem, zimnym i twardym bazaltem
Zaledwie jest trochę podrapane ciało
I na wszystkie strony jaskrawe iskry lecą