Możesz mnie błagać codziennie na kolanach,
udawać namiętność, grać oszalałego z miłości.
Możesz przyrzekać cokolwiek, robić wszystko,
by mnie utopić w głębi twych oczu. To postanowione:
Z przyjemnością mówię ci „nie”.
Pozbyłam się swoich lęków,
tak po prostu; sto razy gorzej
jest udawać nasze szczęście.
Zamykam przed tobą swoje drzwi i serce –
bez żadnych ustępstw. Mówię ci „nie”.
Możesz się tłumaczyć z tych wszystkich łatwych panienek.
Dręczyłeś mnie dla ulotnych przyjemności.
Jeśli w chwilach słabości długo mówiłam „przebaczam”,
na twe wielkie obietnice odpowiedź brzmi „nie”.
Z przyjemnością mówię ci „nie”.
Pozbyłam się swoich lęków,
tak po prostu; sto razy gorzej
jest udawać nasze szczęście.
Zamykam przed tobą swoje drzwi i serce –
bez żadnych ustępstw. Mówię ci „nie”.
Możesz wymyślać najczulsze słowa,
by mnie oswoić, by kreować się na nieodpartego.
Wobec twych awansów pozostanę niema.
Moja obojętność raz na zawsze odpowie ci „nie”.