Znam wszystkie te wybory bez wyboru
Znam milimetry niebieskich rozmiarów
Znam wykrzyknik skryty za zaufaniem
Znam...
Znam wściekłe jazdy „pod prąd”,
Znam tą ciszę w uszach dzwoniącą w półmroku,
Znam siniaki z serca nabite
Znam...
Znam wszystek ten głód i przesycenie,
Znam martwe oczy przy porannym goleniu,
Znam niespodzianki że było a nie jest,
Znam...Już dobrze znam.
Znam pomijanie i przemijanie,
Znam uwięzienie słowa każdego dnia
Znam tą chęć ucieczki bez płacenia,
Znam... Już dobrze znam.
Znam tajemnicę marnych rozmów,
Znam wystrzały prosto w pokoju,
Znam wygnanie z morza do wanny,
Znam...Już dobrze znam.
Znam wszystko to na górze i dole,
Znam los ról granych do zmęczenia,
Znam dziwną mowę sądowych protokołów,
Znam...Już dobrze znam.
Znam żale, które łamią kości,
Znam przepaści, przez które już nie przejdziemy,
Znam pytanie: Panie Boże co z tym,
Znam...Już dobrze znam.
Znam jazdy „pod prąd” o północy,
Znam spokój w oczy grany przed kamerą,
Znam koniec, wykrzyczę go w eterze,
Jestem sam, już znowu sam.