Gdy miałem 20 lat,
Wyglądałem jak
Ktoś, kto rozpoczynał swoją wielką przygodę.
Ten, kto wtedy patrzył na mnie, widział chłopaka
O długich włosach i dziecięcyh oczach.
A ten, kto patrzy na mnie teraz,
Widzi kogoś innego,
Bo, jak fala,
Życie już minęło.
A jednak jeszcze jest ktoś,
Kto widzi mnie takiego jak byłem
I nie zauważa
Mojej zmiany.
~ ~ ~
Zawsze byliśmy razem,
A prawie nigdy nie zgadzaliśmy się ze sobą.
Miło było kłócić się
O odpowiedzi, których nie masz,
O pytania, których dorośli
Już prawie sobie nie zadają.
To wszystko przypływało i odpływało,
A morze zawsze było niebieskie.
Jestem pełen wspomnień,
Mam tyle znajomych,
Którzy jeszcze są żywi jak wtedy,
Choć już ich nie ma.
Również teraz, gdy dni
Są coraz krótsze,
Jest wiele czasu, by śnić,
Jest wiele czasu, by kochać.
~ ~ ~
Spotkałem się ze Smutkiem
I udałem, że go nie znam.
Zasnąłem i długa pieszczota
Przykrywała mnie jak koc.
Dlaczego miałoby zależeć mi na tym,
Co inni mówią?
Dlaczego miałoby zależeć mi,
Skoro mam tyle przyjaciół?
Dlaczego miałoby zależeć mi na tych,
Którzy są przeciwko mnie?
Dlaczego miałoby zależy mi,
Skoro ty jesteś po mojej stronie?
I gdyby wszyscy zgodzili się
Ze mną choć raz,
To znaczy, że napisałem
Coś złego.
Dlaczego miałoby zależeć mi na tych,
Którzy umieją tylko nienawidzić innych?
Dlaczego miałoby zależeć mi na tych,
Kto umieją tylko zazdrościć innym?
Dlaczego miałoby zależeć mi,
Który jestem na Księżycu,
Na tych, którzy nigdy
Nie widzieli księżyca?
Dla mnie, który nie mam pewności,
Naprawdę ważne jest to,
Że nic nie jest ważniejsze,
Niż twoja długa pieszczota.
~ ~ ~
Chcę umrzeć chory,
A nie zdrowy jak ryba:
Zdrowie pasuje do ryb,
A nie do mnie.
Chcę umrzeć chory
Po tym jak czyniłem wszystko,
I dobro i zło,
A co to jest zło?
W gruncie rzeczy zło jest, gdy nic nie zrobisz,
Nic nie dasz nikomu,
A potem umrzesz bogaty i zdrowy
Na próżno.
Chcę umrzeć chory,
Z miłości i poezji
I z zapalenia oskrzeli też,
Bo palę.