Jutro wyjedziesz.
Nie mogę ci towarzyszyć.
Będziesz sama w podróży;
ja nie mogę jechać.
Czas będzie się dłużył,
twa droga będzie niepewna.
Ciepło mojej miłości
będzie twoim okryciem.
Bałam się tego dnia;
nadszedł tak szybko.
A teraz musisz iść…
Życie nie czeka.
Patrzę na swoje ręce
teraz, gdy jesteśmy same.
Nie mogę ci dać nic innego,
jedynie moje słowa.
Walcz o prawo do bycia szczęśliwą.
Nie słuchaj ludzi,
którzy nie wiedzą, co mówią
i nie bój się,
ale nie bądź łatwowierna:
jeśli gra jest zbyt łatwa,
na pewno przyjdzie ci coś zapłacić.
A ja, w ciszy, będę o tobie myśleć
w letnie noce,
w porze zachodu słońca,
gdy świat ciemnieje,
w godzinie ciszy i wróżek.
I będę przemawiać do swego serca, głośniej,
tak, abyś mogła usłyszeć.
Taka jest nasza umowa
przed wyjazdem.
Przed wyjazdem,
jutro... Nie odwracaj się.
Kochaj swój kraj,
nie zdradź go.
Nie zwracaj uwagi na obelgi;
niech sobie gadają.
Pamiętaj, że pokora
otwiera wszystkie drzwi,
a wiedza
cię wzmocni.
Wiesz, że szczerość
nie jest starym pojęciem.
Nigdy nie wstydź się,
gdy patrzysz na siebie w lustrze.
Nie wzywaj pomocy w burzowe noce
i nie bądź uległa; trzymaj głowę wysoko.
Kochaj swój kraj,
kochaj i nie zdradź go.
Nie duś w sobie radości,
nie trzymaj jej między palcami.
Pamiętaj, że ironia uratuje ci życie,
uratuje ciebie...
A ja, w ciszy, będę o tobie myśleć
w letnie noce,
w porze zachodu słońca,
porze ciszy i wróżek.
I będę przemawiać do swego serca –
bo jutro wyjedziesz –
w ciszy.
Lecz pewnej letniej nocy
przyjadę, by cię odszukać,
przyjadę, by z tobą rozmawiać.
I będę krzyczeć do swego serca
tak, abyś mogła usłyszeć.
Tak, będziesz mogła usłyszeć.
Będziesz mogła usłyszeć.