Mówią, że jesteśmy kim jesteśmy
Ale tak nie musi wcale być
Jestem nieposłuszny, jednak robię to w najlepszy sposób
Będę obserwatorem (obserwatorem)
Wiecznego płomienia
Będę psem obronnym
Wszystkich waszych koszmarów
Jestem piaskiem w dolnej połowie klepsydry (szkła, szkła)
Staram się wyobrazić mnie bez ciebie, ale nie potrafię
Ponieważ moglibyśmy być nieśmiertelni (nieśmiertelni)
Tylko nie na długo (na długo)
I żyj teraz ze mną na zawsze
Zaciągasz zasłony zaćmienia
Tylko nie na długo (na długo)
Moglibyśmy być
(nieśmiertelni, nieśmiertelni, nieśmiertelni, nieśmiertelni)
Nieśmiertelni
Czasami jedyną zapłatą za posiadanie jakiejkolwiek wiary
Jest za każdym razem, każdego dnia wystawianie jej na próbę
Ciągle porównuję twoją przeszłość z moją przyszłością
Być może jest to koniec, ale obawa może nam pasować
Jestem piaskiem w dolnej połowie klepsydry (szkła, szkła)
Staram się wyobrazić mnie bez ciebie, ale nie potrafię
Ponieważ moglibyśmy być nieśmiertelni (nieśmiertelni)
Tylko nie na długo (na długo)
I żyj teraz ze mną na zawsze
Zaciągasz zasłony zaćmienia
Tylko nie na długo (na długo)
Moglibyśmy być nieśmiertelni (nieśmiertelni)
Nieśmiertelni
I żyj teraz ze mną na zawsze,
I zaciągnij zasłony zaćmienia w dół
Moglibyśmy być nieśmiertelni (nieśmiertelni)
Choć nie na długo (na długo)
Moglibyśmy być
(nieśmiertelni, nieśmiertelni, nieśmiertelni, nieśmiertelni)
Nieśmiertelni