Twoje oczy o kolorze nadziei
Nie dają mi zasnąć
Ostatnią cząstkę spokoju kradnie
Ta łza na poduszce
Są słowa, które bolą
Usuń je z ust
Kiedy sprawy idą w dół
Samotność zatacza krąg
Jest coś od serca do serca
Jakaś cienka nić
Która rodzi nasze marzenia
A nie da się jej dotknąć
Ty jesteś moim rzadkim ptakiem
Jak miałbym cię zostawić
Bez twojego ciała, bez twojej twarzy
Jakbym nie istniał
Są rzeczy które są potrzebne
A nigdy się nie dzieją
Jacyś inni wciąż na to nie pozwalają
Łatwo się o tym przekonać