Chcę, abyś obiecała,
że zobowiążesz się
poszukać innej miłości na drugiej planecie,
abym cię już więcej nie oglądał
siedzącej przy stole,
śmiejącej się bez powodu,
wtenczas gdy całują cię inne usta,
ach, ach, ach.
Połknę własne serce,
aby pokochać siebie w głębi.
Przecież oboje wiemy,
że zbytnie cierpienie
to strata czasu,
to strata czasu.
Rozczarowanie zamienię
na nowy początek.
Przeszłość okazała się błędem,
teraźniejszość to dobre posunięcie,
obiecuję ci miłość.
Ja również poszukam
innej miłości na drugiej planecie.
Twoją zazdrość zatrzymam gdzieś w szufladzie.
Najpierw będziemy walczyć,
później zaakceptujemy,
że miłości przychodzą, miłości podążają,
wzbijasz się ku niebu i opadasz na ziemię.
A gdy będziesz chciała zatopić się
w morzu życia,
zjawi się ten ktoś, zjawi się ten ktoś,
kto stanie się (dla ciebie) wyspą...
Połknę własne serce,
aby pokochać siebie w głębi.
Przecież oboje wiemy,
że zbytnie cierpienie
to strata czasu,
to strata czasu.
Rozczarowanie zamienię
na nowy początek.
Przeszłość okazała się błędem,
teraźniejszość to dobre posunięcie,
obiecuję ci miłość.
Ja również poszukam
innej miłości na drugiej planecie.
Twoją zazdrość zatrzymam gdzieś w szufladzie.
Najpierw będziemy walczyć,
później zaakceptujemy,
że miłości przychodzą, miłości podążają,
wzbijasz się ku niebu i opadasz na ziemię.
A gdy będziesz chciała zatopić się
w morzu życia,
zjawi się ten ktoś, zjawi się ten ktoś,
kto stanie się (dla ciebie) wyspą...