Miłość nie jest winą,
Nie jest tajemnicą,
Nie jest wyborem,
Nie jest myślem.
Miłość, ta w filmach,
Miłość o "jaki jest twój znak zodiaku?"
Jest powiązanie, aperitif, może kiedyś
Chyba coś, coś zdarzy się
Miłość dzisiejszej nocy
Się nie liczy –
Niech jest przeklęta
I przeklęto
Nie wrócę się,
Bo nie masz przyszłości
I już mam mało czasu ja na siebie,
A co dopiero na ludzi takich jak ty.
I tymczasem jadę tym metrem;
Tylko kurwa się uśmiecha.
I więc ja wolę marzyć,
Bo, ja wiem, to jest jak, jest jak
Odpuszczam
I ty, który zostajesz jedyny na świecie,
Jak pokój do sprzątania
Nie ruszasz się na ołtarzu;
Jesteś piosenką, której nigdy nie
Umiałam śpiewać.
Miłość się zdarzy...
... lub chyba już zdarzyła się,
A ty nie widziałeś
I tylko teraz jej widzisz.
A dzisiejszą nocą, zostanę w domu
Gotując życie,
Jakby było smaczna potrawa bufetu.
Wiem, miłość jest bezwstydna,
Miłość jest samolubna,
Miłość jest czynem twojej potrzeby.
I przeglądając inną głupią gazetę,
Myślę, że w końcu wszystko jest regularne.
I tymczasem ja wolę marzyć,
Bo, ja wiem, to jest jak, jest jak
Odpuszczam
I więc ja wolę marzyć,
Bo stąd rzeczywistość
Chowa się lepiej niż
Pod Wielką Powodzią.
Ty, z drugiej strony świata,
Jak pokój do sprzątania
Nie ruszasz się na ołtarzu;
Jesteś piosenką, której nigdy nie
Umiałam śpiewać...