Rano przyniosłabym ci kwiaty:
dzikie róże, gdy zaczyna świecić słońce;
słodkie perfumy w maleńkich zdobnych szkatułkach…
gdybym sądziła, że kiedyś zmienisz zdanie.
Zabrałabym cię tam, gdzie gra najsłodsza muzyka
i karmiłabym cię zimowymi owocami i letnim winem.
Pokazałabym ci rzeczy, o których czytałeś tylko w bajkach1…
gdybym sądziła, że kiedyś zmienisz zdanie.
Refren:
Przyniosłabym ci szczęście
zapakowane w pudełko i przewiązane żółtą wstążką.
Przyniosłabym ci letni deszcz i tęczę na niebie,
aby twój ogród rozkwitał,
a wśród zimowych śniegów moje piosenki
chroniłyby cię przed zimnem.
Co mi jednak po kwiatach o poranku,
jeśli ogród, w którym miałyby rosnąć, nie jest mój?
I co mi po blasku słońca, jeśli płaczę,
a łzy mieszają się z winem?
Refren:
Przyniosłabym ci szczęście
zapakowane w pudełko i przewiązane żółtą wstążką.
Przyniosłabym ci letni deszcz i tęczę na niebie,
aby twój ogród rozkwitał,
a wśród zimowych śniegów moje piosenki
chroniłyby cię przed zimnem.
Rano przyniosłabym ci kwiaty:
dzikie róże, gdy zaczyna świecić słońce,
zimowe owoce i letnie wino,
słodkie perfumy i orliki2…
gdybym sądziła, że kiedyś zmienisz zdanie.
Gdybym sądziła, że kiedyś zmienisz zdanie…
1. dosł. w historyjkach/opowiadaniach dla dzieci2. https://pl.wikipedia.org/wiki/Orlik_pospolity