W idealnie niepoprawnym świecie
Silnych kobiet i delikatnych mężczyzn,
Cienie najlepszych nadziei zamarły
Z wybraniem 911.
Czasami chce się wyprostować życie,
Być rdzeniem dla siebie i dla nas,
Nie bojąc się, że czas nie ma sensu,
Nie wstydząc się urwanych zdań.
Światło bije po oczach, tam w oddali
Jest strefa ryzyka, jesteśmy czyści
I będziemy płonąć tak jak iskry.
Refren: (x2)
Moja rzeczywistość to tak jakby płonęło sto ognisk,
Nieidealny-idealny świat,
Naprawiam jak tylko mogę, a Bóg przebaczy,
Mój idealny świat.
Staramy się darzyć odpowiednim uczuciem,
Na polach pozbieramy deszcz kamieni,
W smutku rozpływamy się w wosku bez płomieni,
Jednak rozpaczliwie wierzymy i czekamy.
Byleby przebaczyli nam sukcesy,
Tak, jak my sami sobie nie przebaczamy,
W idealnie zamierzonym świecie
Delikatnych kobiet i silnych mężczyzn.
Światło bije po oczach, tam w oddali
Jest strefa ryzyka, jesteśmy czyści
I będziemy płonąć tak jak iskry.
Refren: (x4)
Moja rzeczywistość to jakby płonęło sto ognisk,
Nieidealny-idealny świat,
Naprawiam jak tylko mogę, a Bóg przebaczy,
Mój idealny świat.