(Ozdóbcie hole gałązkami ostrokrzewu, fa la la la la la la la la)
(To czas, by się weselić, fa la la la la la la la la)1
Na zewnątrz kolędnicy zaczynają śpiewać.
Nie umiem opisać radości, jaką mi przynoszą,
bo radości to oni mi nie przynoszą.
Moja dziewczyna jest obok mnie,
z dachu zwisają sople lodu.
Ich jękliwe głosy zaczynają mnie wkurzać.
Znów jest Boże Narodzenie.
Stoję więc z krzywym uśmiechem na twarzy,
zastanawiając się, ile czasu zamierzają mi zmarnować;
o Boże, nienawidzę tych pomocników Szatana.
A potem chyba puściły mi nerwy,
bo złapałem kij bejsbolowy
i pogoniłem ich, aż się kurzyło.
Znów jest Boże Narodzenie,
czas, kiedy trzeba być miłym dla ludzi, których nie znosisz cały rok.
Mam dość tego świątecznego rozradowania.
Ludzie, przerażacie mnie,
więc trzymajcie się z dala od mojego domu.
Jeśli nie chcecie oberwać,
zostawcie prezenty i zostawcie mnie w spokoju.
Cóż, chyba lepiej nie świrować w Wigilię,
bo przyszli gliniarze i mnie aresztowali.
Mieli bolesną przewagę.
A chociaż w więzieniu nie było choinki,
Boże Narodzenie nadeszło dzień wcześniej,
bo gość imieniem Bubba rozpakował moją paczkę (jasna cholera!)
Znów jest Boże Narodzenie,
czas, kiedy trzeba być miłym dla ludzi, których nie znosisz cały rok.
Mam dość tego świątecznego rozradowania.
Ludzie, przerażacie mnie,
więc trzymajcie się z dala od mojego domu.
Jeśli nie chcecie oberwać,
zostawcie prezenty i zostawcie mnie w spokoju.
Nie będę w domu
Nie będę w domu na Boże Narodzenie
Nie będę w domu
Nie będę w domu na Boże Narodzenie (błagam, przyślijcie kaucję)
Nie będę w domu
Nie będę w domu na Boże Narodzenie (błagam, przyślijcie kaucję)
Nie będę w domu
Nie będę w domu na Boże Narodzenie (błagam, przyślijcie kaucję)
Nie będę w domu
Nie będę w domu na Boże Narodzenie (błagam, przyślijcie kaucję)
Nie będę w domu
Nie będę w domu na Boże Narodzenie
1. fragment kolędy "Deck The Halls"