Kocham cię, lecz siebie kocham bardziej.
Nie wracaj, by pukać do moich drzwi.
Miałeś swoją szansę, a teraz chcesz więcej.
Mówisz, że się zmie- zmienisz, że się przeobrazisz.
Czy oczekujesz, że dam wiarę twej przemianie,
gdy dobrze wiem, że jesteś dokładnie taki sam?
Wolałeś przymknąć oczy niż poczuć jakikolwiek ból.
Powiedziałam sobie, że już nigdy przez to nie przejdę. (Och-och-och-och)
Próbujesz mi wmówić, że jesteśmy szaleńczo zakochani.
Hmm… Jeśli tak, to dlaczego wszystko spieprzyliśmy? (Och-och-och-och)
Już ci mówiłam, że miłość to nie wszystko.
Daj spokój, skarbie, przejrzałam twoje gierki.
Kocham cię, lecz siebie kocham bardziej.
Nie wracaj, by pukać do moich drzwi.
Miałeś swoją szansę, a teraz chcesz więcej.
Mówisz, że się zmie- zmienisz, że się przeobrazisz.
Jak mam ci ufać po tym, co przeszliśmy?
Troszczysz się o mnie tylko wtedy, gdy ci to pasuje.
Kobiety kochają za wcześnie, a mężczyźni za późno.
A teraz te twoje obietnice po prostu mnie duszą. (Och-och-och-och)
Próbujesz mi wmówić, że jesteśmy szaleńczo zakochani.
Hmm… Jeśli tak, to dlaczego wszystko spieprzyliśmy?
Już ci mówiłam, że miłość to nie wszystko.
Daj spokój, skarbie, przejrzałam twoje gierki.
Kocham cię, lecz siebie kocham bardziej.
Nie wracaj, by pukać do moich drzwi.
Miałeś swoją szansę, a teraz chcesz więcej.
Mówisz, że się zmie- zmienisz, że się przeobrazisz.
Nie wracaj, by pukać do moich drzwi.
Mówisz, że się zmie- zmienisz, że się przeobrazisz.
Czy jesteś wart ryzyka?
Zwyczajnie nie mogę się zdecydować.
Stawiałam na twoje serce raczej niż na moje.
Nie rozumiem, jak mogłeś przegapić wszystkie te sygnały, sygnały.
Kocham cię, lecz siebie kocham bardziej.
Nie wracaj, by pukać do moich drzwi.
Miałeś swoją szansę, a teraz chcesz więcej.
Mówisz, że się zmie- zmienisz, że się przeobrazisz.
Kocham cię, lecz siebie kocham bardziej.
Nie wracaj, by pukać do moich drzwi.
Miałeś swoją szansę, a teraz chcesz więcej.
Mówisz, że się zmie- zmienisz, że się przeobrazisz.
Mmm, mmm, więęęęcej