Jedno światło zapalone w jednym pokoju
i wiem, że nie śpisz, gdy wracam do domu.
Jeden mały krok na schodach
i wiem, jak spojrzysz, gdy tam dojdę.
Gdybyś był królem tam, na twym tronie,
czy byłbyś dostatecznie mądry, by dać mi odejść?
Bo ta królowa, którą uważasz za swoją
chce być znów myśliwym,
chce znów samotnie zwiedzać świat,
wykorzystać znów życiową szansę,
więc daj mi odejść.
Nieprzeczytana książka i spojrzenie pełne bólu;
włączony telewizor, wyciszony dźwięk.
Jedna długa pauza,
a potem zaczynasz:
„och, popatrz, co kot przyniósł do domu”.
Gdybyś był królem tam, na twym tronie,
czy byłbyś dostatecznie mądry, by dać mi odejść?
Bo ta królowa, którą uważasz za swoją
chce być znów myśliwym,
chce znów samotnie zwiedzać świat,
wykorzystać znów życiową szansę,
więc daj mi odejść.
Daj mi wyjechać.
Bo czuję, że korona, którą włożyłeś mi na głowę, jest teraz za ciężka
i nie wiem, co ci powiedzieć, ale uśmiechnę się mimo wszystko.
I cały czas myślę, myślę…
Chcę być znów myśliwym,
chcę znów samotnie zwiedzać świat,
wykorzystać znów życiową szansę,
więc daj mi odejść.