Dziś, kochanie, musisz mi wybaczyć,
że wracam do domu i skrywam przed tobą serce,
że moje oczy starają się ciebie unikać,
że aby z tobą nie rozmawiać, udaję zły humor.
Dziś po raz pierwszy byłem ci niewierny.
Dziś, kochanie, musisz mi wybaczyć,
że gdy się kładziesz, udaję, że już śpię.
Moje słowa byłyby jedynie kłamstwem,
boję się, że me pieszczoty odkryłyby ci prawdę
i jestem przerażony, że mogę cię stracić, kochanie.
Lecz dziś, gdy się znów z nią spotkałem,
płonęła cała moja dusza;
lecz dziś, gdy opowiadałem jej o tobie,
poczułem, że ją kocham, kocham.
Lecz dziś, gdy zobaczyłem jej uśmiech,
szukałem jej towarzystwa;
lecz dziś, gdy znów się z nią kochałem,
czułem, że jeszcze była moja. I była moja.
Dziś, kochanie, musisz mi wybaczyć,
że nawet wątpiłem, czy zostać czy wrócić,
lecz ty wygrałaś tę walkę
i teraz jestem pewien, że zajmujesz jej miejsce
i kocham cię jeszcze bardziej, lecz muszę milczeć.