Właśnie uświadomiłem sobie,
Że być może marnuję swój czas,
Zakręciłaś się wokół mnie
Nie dając mi żadnej odpowiedzi.
Zmęczyło mnie już ciągłe szukanie ciebie,
Jeżeli nie chcesz mnie widzieć,
Po co do mnie piszesz, skoro znikasz?
Nie przychodź znów
Z tą samą bajką, nie, nie.
Odznaczasz się czystą histerią,
Przychodzisz i odchodzisz, już ci nie ufam,
Mówi mi: ''skarbie, gdzie jesteś, pragnę cię zobaczyć?''
I ja tak wariacko pragnę być z tobą.
Odznaczasz się czystą histerią,
Przychodzisz i odchodzisz, już ci nie ufam,
Powiedz mi, w co ty pogrywasz, że nie potrafię cię zrozumieć,
I ja ciągle tak wariacko pragnę być z tobą.
Aj, aj,
Rozmawiasz ze mną, lecz skarbie ja nie jestem tą,
Która przepadła na dłużej niż tylko na jedną noc,
Wracasz i odchodzisz, tysiąc razy kręcisz się wokół mnie,
Przystojniaku, być może kilka drinków będzie mogło pomóc.
Nie bądź tak trudno dostępny, dalej pa pa pa,
A dokonamy tego z łatwością, dalej na na na,
To czysta histeria, porzućmy tę bajkę,
Chodź tutaj i udowodnij,
Że to coś więcej niż tylko kolejna gierka.
Pragnę faceta, który by się wkradł,
Który nie będzie się bał i będzie ujadał mnie w całości,
Masa SMS-ów, jednak nie przystępujemy do akcji,
Dlatego skarbie, tobie dedykuję tę piosenkę.
Odznaczasz się czystą histerią,
Przychodzisz i odchodzisz, już ci nie ufam,
Mówi mi: ''skarbie, gdzie jesteś, pragnę cię zobaczyć?''
I ja tak wariacko pragnę być z tobą.
Odznaczasz się czystą histerią,
Przychodzisz i odchodzisz, już ci nie ufam,
Powiedz mi, w co ty pogrywasz, że nie potrafię cię zrozumieć,
I ja ciągle tak wariacko pragnę być z tobą.
Zawsze musi być po twojemu,
I to nie dzieje się pierwszy raz,
To już przeszło trzy razy,
Gdy pozostawiasz mnie w oczekiwaniu,
Ciągle sobie ciebie wyobrażam, dodając kolorów
Tamtej nocy, która mogła należeć do nas.
Wiem, że zmęczyła cię miłość,
Że już nie jeden raz ktoś cię zawiódł,
Ze mną tak nie będzie,
Pragnę ci udowodnić, że tak nie będzie.
Wiem, że zmęczyła cię miłość,
Że już nie jeden raz ktoś cię zawiódł,
Ze mną tak nie będzie,
Pragnę ci udowodnić, że tak nie będzie.
Odznaczasz się czystą histerią,
Przychodzisz i odchodzisz, już ci nie ufam,
Mówi mi: ''skarbie, gdzie jesteś, pragnę cię zobaczyć?''
I ja tak wariacko pragnę być z tobą.
Odznaczasz się czystą histerią,
Przychodzisz i odchodzisz, już ci nie ufam,
Powiedz mi, w co ty pogrywasz, że nie potrafię cię zrozumieć,
I ja ciągle tak wariacko pragnę być z tobą.
Pragnę cię zobaczyć, o tak.