Kamil Zięba:
Gdy jeden z nas jest w tarapatach,
bronić kamrata każe los.
Paweł Izdebski:
Żelazko! Stary, nie wyłączyłem żelazka! Muszę lecieć!
Kamil Zięba:
Jeśli nie chcemy po nim płakać,
czas zdobyć miecz i chwycić w dłoń.
Paweł Izdebski:
Panowie, przecież my nigdy nie trzymaliśmy mieczy w rękach!
Halo, co jest?!
Kuba Jurzyk:
Jak panna los uśmiech śle, wabi cię.
Wszyscy:
Wewnętrzny głos burzy krew, pcha cię gdzieś.
I nim obejrzysz się, wskakujesz na rumaka grzbiet,
Na oślep gnasz, nie patrząc wstecz i krzyczysz:
Hej hej hej przygodo!
W galopie machasz drżącym mieczem,
sztandar trzepocze się na wietrze.
Kpisz z niebezpieczeństw, krzycząc:
Hej hej hej przygodo!
Jakiegoś typa chętnie trzepniesz
przygody wszak poczułeś zew.
Na pałac! Na pałac! Na pałac!
Kuba Jurzyk:
W powietrzu wisi awantura,
zło za tym murem czai się.
Paweł Izdebski:
Daleko jeszcze?
Kamil Zięba:
Tak!
Paweł Izdebski:
Daleko?
Zięba i Jurzyk:
Tak!
Izdebski:
Daleko?
Zięba:
Biegniemy w miejscu!
Izdebski:
Panowie ktoś tu gra nieczysto.
To zwykłe świństwo, wściekłem się!
Jurzyk:
O żeś się wściekł...
Zięba:
Jak panna los plecie wciąż intryg sieć!
Wszyscy:
Ziębę, Jurzyka, Izdeba chce wpleść!
A my będziemy szli,
wszelkiemu złu w twarz śmiejąc się
my Alladyna kumple trzej, wołając:
Hej hej hej przygodo!
Serca nam walą szumi w głowach,
muzyczka w walce siły doda.
Zniszczymy wroga krzycząc:
Hej hej hej przygodo!
Porażka łotrów będzie sroga,
przygody wszak poczułeś zew.
Jurzyk:
Jedziemy!
Wszyscy:
AAAAAAA... (krzyk bojowy)
Izdebski:
Poddaję się!
Wszyscy:
Hej hej hej!
Dziewczyny:
Hej hej hej.
Wszyscy:
Przygodo!
Nic już nie zniszczy tej przyjaźni.
Mądrość Allaha nas prowadzi.
Izdebski:
Palec mi krwawi!
Jurzyk:
Oj tam!
Wszyscy:
Hej hej hej przygodo!
Od dziś słabością wszelką gardzisz.
Przygody wszak poczułeś zew.
Tam, gdzieś z oddali odzywa się głos,
taki co serce przeszywa na wskroś.
No tak! To jasny znak!
Wyruszać już najwyższy czas,
To przeznaczenie wzywa nas!
I woła:
Hej hej hej przygodo!
I chociaż przyszłość jest niejasna,
totalnie śmierć nam jest niestraszna.
Jurzyk:
Izdebski nie bądź płaksa!
Wszyscy:
Hej hej hej przygodo!
Tyle uciechy nam dostarczasz,
drapieżna i powabna naraz,
dreszcze i ciary dajesz zaznać.
Przygody poczuliśmy zew!