Ja jeżdżę ulicą pod prąd
I chodzę po krawędzi dachu drapacza chmur
Ty grasz i tym, czego nie masz
W tobie od dawna drzemie prawdziwa ryzykantka
Mówią, że jesteś jak Bóg
Streptomycyna dla płci męskiej
Wokół małego palca owijam gromadkę chłopców
Trochę mieszam daty, trochę mieszam picia
Piję, palę, nie śpię, niezdrowo się żywię
To co mnie zabija, to sprawia, że żyję
Piję, palę, nie śpię
Piję, palę, nie śpię
Trochę mieszam picia
To sprawia, że żyję
Tak, jestem królową rosyjskiej ruletki
Tak, jestem piętą Achillesową dla wielu
Ty grasz i tym, czego nie masz
W tobie od dawna drzemie prawdziwa ryzykantka
Mówią, że jesteś jak Bóg
Streptomycyna dla płci męskiej
Wokół małego palca owijam gromadkę chłopców
Trochę mieszam daty, trochę mieszam picia
Piję, palę, nie śpię, niezdrowo się żywię
To co mnie zabija, to sprawia, że żyję
W jednej ręce szklanka whisky z lodem
I palisz setnego papierosa z rzędu
Ty chciałabyś tylko się trochę pobawić
Wszystko, co ludzie widzą to to, że jesteś zaciemnionym mrokiem
W tym mieście zna cię każda taksówka
Takie życie wiedziałaś że wybierasz
Wokół małego palca owijam gromadkę chłopców
Trochę mieszam daty, trochę mieszam picia
Piję, palę, nie śpię, niezdrowo się żywię
To co mnie zabija, to sprawia, że żyję
Piję, palę, nie śpię
To co mnie zabija,
To sprawia, że żyję